POLIGON WOJSKOWY
~ W 1913 roku omawiane okolice zainteresowały rosyjski garnizon stacjonujący we Włocławku.
Jego dowództwo stwierdziło, że leżące odłogiem nieużytki oraz Jezioro Grzywno będą dobrym terenem
dla ćwiczeń żołnierzy. W efekcie, w czerwcu 1914 roku władze miasta wydzierżawiły armii carskiej
teren o powierzchni 18 hektarów, położony między Alejami Chopina, granicą lasów i ulicą Leśną.
Umowa przewidywała użytkowanie go przez wojsko do czerwca 1920 roku za cenę 180 rubli rocznie.
Krótko po zajęciu terenu wojskowi wybudowali na nim strzelnicę. Jej koniec usytuowali około 100
metrów od południowego brzegu Jeziora Grzywno. Strzelnica i akwen służyły żołnierzom do ćwiczeń
z ostrym strzelaniem włącznie. Opisany stan rzeczy nie trwał jednak zbyt długo, gdyż wydarzenia
I wojny światowej już w listopadzie 1914 roku zmusiły armię carską do opuszczenia Włocławka.
Miasto zajęli Niemcy, których strzelnica nie zainteresowała. Przez kolejne lata omawiana konstrukcja
stała bezużyteczna i uległa częściowemu zniszczeniu. W 1917 roku w jej rejonie władze
miasta zamierzały założyć cmentarz żydowski.
Plany magistratu w znacznym stopniu pokrzyżowała armia polska. Po odzyskaniu przez Polskę
niepodległości do Włocławka przybyły jej oddziały. Szybko zainteresowały się zapomnianym rosyjskim
poligonem i „przywłaszczyły” sobie okolicę Jeziora Grzywno. Mimo że nie podpisały z władzami miasta
żadnej umowy regulującej użytkowanie tego terenu, zaczęły na nim urządzać manewry, ćwiczyć strzelanie,
kopać rowy i okopy. Szczególne aktywni w tym zakresie żołnierze byli w latach 1925-1926. Uwagę
wojskowych zwróciła również opuszczona strzelnica, którą doprowadzili do stanu używalności.
Władze miasta nie dawały za wygraną i podejmowały działania zmierzające do pozbycia się armii
z omawianych terenów. W pismach do Ministerstwa Spraw Wojskowych z połowy lat 20. XX wieku powoływały
się na brak regulacji prawnej zaistniałej sytuacji oraz na zamiar założenia plantacji wikliny
nad Jeziorem Grzywno. Jednocześnie stawiały armię przed faktami dokonanymi i stopniowo „wyrywały”
używany przez nią teren. Na przykład w latach 1920-1921 przy Alejach Chopina, niedaleko
północno-zachodnich brzegów Jeziora Grzywno, z własnych środków finansowych samorząd wybudował
cegielnię miejską. Przynajmniej od 1924 roku kolejne działki obok tego zakładu zajmowali mieszkańcy
powstającego osiedla Grzywno. Urzędnicy kontynuowali również myśl wydzierżawiania Jeziora
instytucjom i osobom prywatnym, co utrudniało wojsku jego używanie.
Prawne uregulowanie spornej kwestii nastąpiło dopiero w 1927 roku. Wówczas Dyrekcja Lasów
Państwowych zdecydowała się oddać garnizonowi wojskowemu na poligon 400 hektarów ziem
w okolicach wsi Ostrowy pod Włocławkiem. W nowej sytuacji armia zrzekła się pretensji
do terenów miejskich. Licząc się jednak z niemożnością szybkiego wybudowania obiektów
militarnych na otrzymanym obszarze poprosiła, aby miasto wydzierżawiło jej ziemie o
powierzchni około 4,5 hektara. Leżały między południowymi brzegami Jeziora Grzywno
i granicą lasów, czyli tam, gdzie znajdowała się strzelnica. Miasto przystało
na taką propozycję i udostępniło armii wspomniany teren za opłatą 200 złotych rocznie.
Układ trwał do 1933 roku, kiedy wojsko zrezygnowało z dzierżawy opisanego obszaru.
Jako argument podało wybudowanie strzelnicy na własnym terenie. Dzisiaj porasta ją
las niedaleko drogi krajowej nr 1, kierując się na Kowal - po lewej stronie tej szosy.
Co się stało ze starą strzelnicą? Tego do końca nie wiadomo. Jej charakterystyczny,
długi na ponad 150 metrów kształt odwzorowuje treść map z lat 20. i 30. XX wieku.
Można ją na przykład zauważyć na planie regulacyjnym Włocławka z 1936 roku. Należy
więc założyć, że omawiana konstrukcja - po tym jak przestało używać jej wojsko - wciąż stała.
W 1936 roku urzędnicy miejscy zauważyli również, że zabudowania biedoty wyszły poza dotychczasowe
granice Grzywna. Zaczęły się pojawiać na obszarze wcześniej zlikwidowanego poligonu,
na którym znajdowała się omawiana strzelnica. Mogła wówczas stać się utrudnieniem dla akcji budowlanej.
Nie można jednak wykluczyć sytuacji wprost przeciwnej - że „zachęcała” biedotę do zasiedlania.
Budynki wznoszone przez najuboższe grupy społeczne Polski międzywojennej często bowiem rozwijały się w
podobnych miejscach. Czyli w oparciu o wały, nasypy, na których mogły się podeprzeć, czy w które
mogły się wkomponować.
W 1937 roku władze miasta zaczęły budować kolejkę wąskotorową od dworca przy ulicy Kaliskiej
do portu nad Wisłą. Dokładny przebieg jej trasy można poznać m. in. z niemieckiego planu Włocławka
z 1940 roku. Okazuje się, że kolejka kursowała niedaleko Grzywna, przez teren dawnego poligonu.
Autorzy wspomnianego planu nie odwzorowali jednak strzelnicy. Pojawia się więc pytanie,
czy jeszcze wtedy istniała. Być może podczas budowy kolejki część wałów wojskowych została
zlikwidowana, ewentualnie zaadaptowana pod opisywaną inwestycję? Jej konstrukcję mogli też
zdeformować Niemcy, którzy w 1940 roku w tym rejonie orali ziemię ciężkim sprzętem i sadzili las.
Współcześnie po strzelnicy nie widać szczególnych śladów. Za to uwagę zwraca ścieżka, która odbija
w kierunku południowym od Alei Kazimierza Wielkiego, w las naprzeciw boiska Zespołu Szkół
Samochodowych. Porównanie przedwojennych planów ze współczesnymi pozwala stwierdzić,
że ścieżka ta prowadzi prosto w teren dawnego poligonu. Może jest to ślad po dawnej drodze,
którą żołnierze dojeżdżali do strzelnicy od ulicy Leśnej?
|